Pewność siebie
zaczyna się od stylu.

Przed poznaniem kursów Moniki błądziłam we mgle, jeśli chodzi o ubieranie się. Lubię eksperymentować, łączyć koszule z bojówkami, ale nie wszystkie moje eksperymenty kończyły się dobrze. Jako mama dwójki małych dzieci ciągle się zmieniałam i zmieniały się moje potrzeby. Nie chodziłam do pracy, potrzebowałam praktycznych ubrań, ale nie chciałam ciągle chodzić w byle czym "bo i tak się zniszczy na placu zabaw". Zakupy robiłam online "na czuja" i często kończyłam z może fajnym zestawem ubrań, ale nie pasującym do reszty mojej szafy. Albo wybierałam się na zakupy i w euforii bycia godzinkę bez dzieci kupowałam na szybko co mi wpadło w oko. W końcu przypadkiem trafiłam na Osę na Youtube i zaczęłam kompletować kursy od niej. Przełomowy był ten ... czytaj więcej o stylowych osobowościach i o tworzeniu zestawów. Bo nie chciałam wiedzieć tylko w czym powinno być mi dobrze i tego się trzymać - chciałam móc tworzyć własne zasady i eksperymentować. A jak mówi Osa "jeśli czegoś nie można, a bardzo się chce, to można". To mnie przekonało - ta elastyczność, wolność i wygoda, które są wpisane w moją stylową osobowość :) W momencie zrozumienia mojej stylowej osobowości zrozumiałam, że moja garderoba i podejście do niej zmieni się bezpowrotnie. Że wreszcie rozumiem, jak te klocki układać, żeby podobało się innym i przede wszystkim mnie samej. Teraz nie mam problemu pt. "w co się ubrać". Większość rzeczy dobrze się łączy, nie mam ubrań, które wiszą z metką nigdy nie ubrane. Jest szybko, ale też ciekawie. Regularnie sprzątam szafę i ją przeglądam, to wychodzi mi naturalnie. W mojej szafie zagościło sporo kolorów i mogę szybko ubrać się tak, żeby robić wrażenie i czuć się wygodnie. Kiedyś myślałam, że dobre ubieranie się to znalezienie dobrych fasonów do swojej sylwetki. Teraz myślę, że kluczowe i najważniejsze jest to, jak czujemy się w swoim ciele i co o same o sobie myślimy. Ubieranie się od wewnątrz na zewnątrz, a nie odwrotnie. Gdyby miała dać jedną wskazówkę przyszłym kursantkom Osy to będzie to pozwolenie sobie na nutkę szaleństwa, kreatywności, bo pewnie już "masz to w szafie" i nie potrzebujesz wciąż dokupywać nowych ubrań. Zainwestuj zamiast tego w swój rozwój i kup kurs Osy :) Ta perspektywa kogoś z zewnątrz i wiedza jak łączyć poszczególne klocki stylu opłaci się bardziej, niż kolejne przypadkowe zakupy.

Agata Dąbek